Jakiś czas temu brałam udział w pokazie kolekcji jesiennej Macieja Zienia. Niestety nic nie zachwyciło mnie na tyle, aby było warto o tym pisać. Rozczarowywał również poziom ubioru osób biorących udział w wydarzeniu. Czarna marynarka i czarne spodnie, wbrew pozorom, nie nadają się na każdą okazję. Do tego nawet Pani Przetakiewicz nie założyła na głowę żadnej ozdoby. Na sali byłam jedną z trzech dziewczyn z fascynatorem na głowie. Drugą była moja przyjaciółka. Zdjęcia robione aparatem w telefonie potwierdzają obecność nylonów na pokazie!
↧